Proud member of bbRiderZ

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jakubiszon z miasteczka Czaniec / Bielsko-Biała. Mam przejechane 52087.82 kilometrów w tym 2592.35 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jakubiszon.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
183.00 km 1.00 km teren
08:40 h 21.12 km/h:
Maks. pr.:70.00 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:3318 m
Kalorie: kcal

Częstochowskie Krowiarki :)

Sobota, 20 kwietnia 2013 · dodano: 21.04.2013 | Komentarze 5

Hehe miało być trekkingowo a wyszło rowerowo :). Ale od początku... Od dłuższego czasu ze Skowronkiem umawialiśmy się się na wspólny trekking gdzieś po Beskidach ale za każdym razem coś stało na przeszkodzie, jak nie pogoda to coś innego... Jednak udało nam się ustalić dogodny termin na wspólny wypad i padł pomysł trekkingu na wschód słońca na Babią Górę :). Prognozy początkowo były obiecujące jednak czym bliżej wyznaczonego terminu tym pogoda się pogarszała... Zaplanowaliśmy wyjście na sobotę jednak pogoda na tyle się spaprała, że nie było szans na jakiekolwiek słońce. A jak tu iść na wschód, skoro w ogóle ma go nie być :/. Zatem padł pomysł wspólnego kręcenia w okolicach Zawoi a ewentualny trekking przenieśliśmy na niedzielę :) ( relacja ze wschodu już niedługo w zakładce ANTYWPIS ). Pomysł na tripa wyglądał następująco : Zawoja - Przełęcz Przysłop - Sucha Beskidzka - Maków Podhalański - Bystra - Krowiarki. Hehe przyznam się bez bicia, że nie do końca przeanalizowałem ową trasę i w miałem troszkę inny zarys :D. Umówiliśmy się, że Skowronek z Rafałem będą wyjeżdżać o 10-tej z Zawoi i spotkamy się w Stryszawie. Ja oczywiście stwierdziłem, że nie ma sensu dojeżdżać autem do owego miejsca spotkania więc postanowiłem dojechać...Rowerem :). Do Stryszawy dojechałem podobnie jak podczas ostatniego tripu czyli przez Kocierz, Las. Jakieś 2 kilometry przed miejscem spotkania dostałem info, że Skowronek ma lekkie problemy techniczne i będą mieli lekki poślizg czasowy. A że ja miałem bardzo dobry czas to postanowiłem wyjechać przed nich i tym sposobem przez Przełęcz Przysłop dotarłem do Zawoi :).


W drodze na Przełęcz Przysłop.

Przyznam się - wydawało mi się, że podjazd będzie ostry. Okazał się, że całkiem lajtowy :). Sprawnie sobie z nim poradziłem. W Zawoi czekali już na mnie częstochowscy bikerzy :) więc ruszyliśmy według ustalonego planu czyli z powrotem na Przysłop :). W Suchej Beskidzkiej zrobiliśmy sobie krótką przerwę na "oględziny" Zamku Suskiego i pokręciliśmy w stronę Bystrej. Kręciło się wyśmienicie :). Początkowo po stosunkowo płaskim terenie ( śr. prędkość w granicach 30 km/h.) by w okolicach Sidziny zacząć porządny uphill. Tempo, jak to określił Rafał, było...turystyczne :). Ładna mi ta częstochowska turystyka :D :D.


Zamek Suski.







Turystyczne tempo sprzyjało oczywiście rozmaitym rozmowom na wszelakie tematy :). Takie coś to lubię :). Jest bike, jest ekipa, jest wesoło :).
Trudy podjazdu idealnie zrekompensował fantastyczny zjazd do Zubrzycy. Udało mi się wykręcić 70 km/h. Możliwości były znacznie większe ale akurat, gdzieś w owych okolicach mieliśmy odbijać w prawo na szosę w kierunku Krowiarek. A co do samego uphillu na Krowiarki to ponownie spodziewałem się niezłej wyrypa a okazało się całkiem inaczej :).


Góra Matka.




Krowiarki :)

Zjeżdżając z Przełęczy chciałem pokusić się o pobicie rekordu prędkości ale zalegający kurz i piasek na drodze w momencie mnie powstrzymał :/. W okolicach wyciągu na Mosorny Groń pożegnałem się z Darią i Rafałem i już samotnie kręciłem w kierunku domu.

DRODZY PRZYJACIELE DZIĘKI WIELKIE ZA GENIALNĄ WYCIECZKĘ I BARDZO MIŁO SPĘDZONY CZAS. MAM NADZIEJĘ, ŻE JESZCZE COŚ WSPÓLNIE POKRĘCIMY ALE MOZĘ DLA ODMIANY TO JA PRZYJADĘ NA JURĘ :).

A tak a propo mojego powrotu to postanowiłem wracać tą samą drogą co przyjechałem czyli przez P. Przysłop, Las, Ślemień, Kocierz. Przyczyną takiej decyzji była już późna pora i brak oświetlenia a to była najszybsza trasa. Podjazd na Kocierz zaliczę do najwolniejszych w mojej historii... Zmęczenie dawało o sobie już mocno znać. W Targanicach miałem już konkretny kryzys - musiałem odpocząć chwilę, gdyż kompletnie nie miałem już siły. Krótka pauza postawiła mnie jeszcze chwilę na nogi i w zupełnych ciemnościach dotarłem jakoś do domu :). Co najlepsze w domu byłem o 20:30 a o 1:20 wstawałem już by jechać na wschód słońca :).

Tym o to sposobem zrobiłem 2x Kocierz, 3x Przełęcz Przysłop i raz Krowiarki :).

Reasumując: bardzo fajna wycieczka w doborowym towarzystwie, pierwszy konkretny dystans w tym roku i pierwsze 3K przewyższeń :). Oby takich tripów jak najwięcej ;).




Komentarze
dawidn
| 19:33 poniedziałek, 22 kwietnia 2013 | linkuj ładna traska, robi wrażenie
webit
| 11:25 poniedziałek, 22 kwietnia 2013 | linkuj szalenstwo. pelen podziw i zazdrosc (bo mnie przytrzymalo w domu z angina i pewnie z 7 kolejnych dni + dlugi weekend w plecy ;(((()

ale 2700 w pionie, nie no... S.Z.O.K.
Skowronek
| 11:06 poniedziałek, 22 kwietnia 2013 | linkuj Mocarz z Ciebie i tyle. Ciężka trasa w sobotę a w niedziele, jakby nigdy nic pognałeś o świcie na trekking. I pewno w niedzielę popołudniu jeszcze pokręciłeś kapkę:)
Dziękujemy bardzo i do następnego:)))
k4r3l
| 21:42 niedziela, 21 kwietnia 2013 | linkuj To nie jest biking, to jest zwyczajnie szoking :) zwłaszcza z tym trzykrotnym Przysłopem to dołożyłeś do pieca :) Ja się już przestawiam na teren powoli, trza się wziąć za technikę :)
tlenek
| 21:27 niedziela, 21 kwietnia 2013 | linkuj Wow! Pięknie pojechane. Dystans, przewyższenie, trasa. Gratuluje
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa erwat
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]