Proud member of bbRiderZ

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jakubiszon z miasteczka Czaniec / Bielsko-Biała. Mam przejechane 51859.25 kilometrów w tym 2592.35 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jakubiszon.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2010

Dystans całkowity:37.00 km (w terenie 29.00 km; 78.38%)
Czas w ruchu:04:31
Średnia prędkość:8.19 km/h
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:37.00 km i 4h 31m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
37.00 km 29.00 km teren
04:31 h 8.19 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Zembrzyce->Leskowiec->Zembrzyce

Czwartek, 11 listopada 2010 · dodano: 11.11.2010 | Komentarze 0

Trasę zacząłem przy Urzędzie Gminy w Zembrzycach (jest tam parking) następnie podjechałem do centrum gdzie wskoczyłem na czerwony szlak w stronę Leskowca. Początkowo jechałem asfaltem (może z 3 km., trzeba uważać bo między zabudowaniami czerwony szlak jest słabo widoczny) , następnie wbijam się w las (czerwony szlak aż na Leskowiec), gdzie nie na początku czeka mnie podjazd dość mocno kamienistą ścieżka (ja jechałem po deszczach wiec były tony błota). Później to już to co tygryski lubią najbardziej :) raz łąka, raz szutrowa droga czyli mocno urozmaicona trasa, co chwile jakiś podjazd, raz mocny raz słaby, a później szybki zjazd (tu już jedziemy przez chwile zielonym i czerwonym szlakiem). Żeby nie było za łatwo czeka nas ciekawy podjazd ale już dużo węższą droga która zamienia się w ścieżkę (tu trzeba uważać bo jest sporo korzeni i kamieni - szczególnie po deszczach - jest makabrycznie ślisko). Po drodze mijamy Kozie Skały (zaraz przy ścieżce po prawej stronie- warto sobie je pooglądać), a zaraz jak się skończą czeka nas genialny zjazd do Krzeszowa ( ja sobie tam zrobiłem chwilową przerwę na uzupełnienie zapasów wody). Znów jakiś kilometr asfaltem a później zaczyna się nie utwardzona droga (po deszczach płynie nią mała rzeczka) i wbijamy sie w las. Przez cały czas jedziemy leśna drogą aż do samego Leskowca, momentami są dość ostre podjazdy, zdarzają się też zjazdy lecz na ogół pedałujemy pod górę ( w końcu spinamy się na szczyt Leskowca ;D). Z Leskowca zjeżdżamy początkowo niebieskim,zielonym i żółtym szlakiem lecz ostatecznie zostajemy na zielonym, którym to zjeżdżamy na łeb, na szyję ( superowy zjazd, mega szybki, czasami trzeba zwolnić bo są spore kamienie na drodze) aż to przysiółka Jamniki Świnnej Poręby, gdzie wbijamy się niestety na asfalt (droga 28) i nim do Zembrzyc jedziemy pi razy oko 5km do miejsca, gdzie zostawiłem samochód. Trasa bardzo fajna, mocno urozmaicona pod względem podłoża, po którym jedziemy, ładna krajobrazowo ( beskid makowski , mały). Trasa zajęła mi jakieś 5,5 godziny ale miałem dwie przerwy (uzupełnienie zapasów, małe piwko na Leskowcu i co jakiś czas zatrzymywałem się by zrobić zdjęcia ) - bez przerw to ok 4,5 godziny.