Proud member of bbRiderZ

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jakubiszon z miasteczka Czaniec / Bielsko-Biała. Mam przejechane 52087.82 kilometrów w tym 2592.35 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jakubiszon.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
120.00 km 0.00 km teren
06:40 h 18.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1616 m
Kalorie: kcal

Podwójna dawka witaminy D

Poniedziałek, 8 kwietnia 2013 · dodano: 09.04.2013 | Komentarze 8

To się nazywa mieć szczęście :). Wolny dzień i akurat idealne okienko pogodowe!! Oj takiej pogody trzeba mi było bardzo ( innym chyba też) :). Nie ma jak piękny, słoneczny i ciepły dzień po tygodniach paskudnej niby wiosny ;). Oczywiście nie mogłem inaczej wykorzystać tego wspaniałego dnia jak na porządne pedałowanie. W grę wchodził, ma się rozumieć, całodniowy trip by jak najbardziej nacieszyć się warunkami na zewnątrz :) a wieczorem, z racji że był poniedziałek, oczywiście Spotkanie Podróżników w Grawitacji. Miałem dwa pomysły na trip'a :). Pierwszy - wycieczka śladami, jakże znanego na BS, jaworzańskiego bikera ;); drugi - pośmigać po nieznanych mi jeszcze drogach Żywiecczyzny. Ostatecznie wybrałem drugą opcję ponieważ wyprawa na Śląsk wiązała się ze zrobieniem prawie 200 kilometrów a jakoś nie ma mam do końca zaufania do Starego Rumaka ( Biały się aktualnie serwisował ) a poza tym jadąc na Żywiecczyznę odwiedziłbym Babcię i grób Dziadka.
Zatem ruszyłem... Na początek oczywiście uphill na Kocierz. Noga coś wyjątkowo nie chciała podawać. Zauważyłem ostatnio, że jeśli mam dłuższą przerwę w niejeżdżeniu to potrzebuję min. 15 kilometrów, żeby się rozruszać. Podczas zjazdu z przełęczy "nogi się odblokowały" :). Dalej już mi się elegancko kręciło :). W Rychwałdzie odwiedziłem grób Dziadka i pomknąłem do Babci na krótkie odwiedziny. Babcia jak to Babcia, musiała mnie oczywiście odpowiednio nakarmić :) choć w ogóle nie byłem głodny :).

W drodzę na Kocierz. © jakubiszon


Widok na Pilsko z Przełęczy Rychwałdzkiej © jakubiszon


Żeby ominąć ruchliwsze odcinki, postanowiłem pojechać do Pewli Ślemieńskiej i przez Mutne dotrzeć do Jeleśni. Dzięki Bogu mieszkańcy wioski odradzili mi tą drogę, gdyż owy odcinek przez Mutne był całkowicie nieprzejezdny - droga była całkowicie zasypana przez śnieg. Zatem zmuszony byłem jechać klasyczną drogą do Jeleśni. Po drodze minąłem jednego szosowca - szczerze mówiąc byłem w szoku, że kogoś spotkam, w końcu był poniedziałek i do tego środek dnia. Widać, że nie tylko ja chciałem wykorzystać piękną pogodę :). W Jeleśni skręciłem na Sopotnie i od tego momentu zaczęło się poznawanie nowych rejonów :). Przyznam się, że odcinek od Jeleśni do Węgierskiej Górki był widokowo genialny. Przez prawie pół drogi towarzyszył mi widok na ośnieżone Pilsko a później na górę matkę czyli Babią Górę!! Piękne tereny!!! Myślę, że jeszcze nieraz pojadę tą trasą!!

ach te Pilsko... © jakubiszon


Babia widziana z okolic Sopotni Małej © jakubiszon


Panorama na Beskid Żywiecki z okolic Sopotni Małej © jakubiszon


Zjazd do Juszczyny. © jakubiszon


W Juszczynie pożegnałem widoczki na Babią i Pilsko a w zamian dostałem panoramę na Beskid Śląski :). Oj to był piękny odcinek! Cieszyłem się wtedy, że nie pojechałem na Śląsk bo straciłbym tak cudowne widoki na Nasze piękne Beskidy. Dalej w planie miałem odwiedzenie Ciśca, a dokładnie mojego "ukochanego" dłużnika i przypomnienie mu o spłacie długu. Jednak zrezygnowałem z wizytacji bo obawiałem się, że nie zdążę na Spotkanie Podróżników. Jak się później okazało obawy były zbyteczne... A pana dłużnika odwiedzę kiedyś przy weekendzie :). A tak jeszcze a propo tamtych terenów...mam słabość do Węgierskiej Górki :). Po prostu ta miejscowość jest położona w tak malowniczym miejscu, że nie sposób się w niej nie "zadurzyć" :).

W drodzę do Węgierskiej Górki © jakubiszon


Most na Sole w Ciścu. © jakubiszon


Żeby nie było, że to nie moja wycieczka ;) © jakubiszon


Panoramka z Traktu Cesarskiego. © jakubiszon


Soła, Węgierska Górka i Beskid Żywiecki ;) © jakubiszon


Ostatnie spojrzenie na Babią Górę (okolice Przybędzy) © jakubiszon


Z Węgierskiej Górki do Bielska jechałem standardowo przez Przybędzę, Godziszkę i Bystrą. Jak się okazało moje obawy związane ze dotarciem do Grawitacji okazały się niepotrzebne - w Bielsku byłem już o 18-tej. Zatem postanowiłem odwiedzić mojego serwisanta, gdyż wcześniej poinformował mnie, że Biały Rumak jest zrobiony :). Akurat jak do Niego przyjechałem, zmieniał napęd w szosówce Marka Konwy.

Biały Rumak po wymianie napędu i gruntownym serwisie - gotowy na nowe wyzwania © jakubiszon


Oczywiście się trochę zagadaliśmy i do Grawitacji musiałem ostro pedałować :). A jaki był temat prezentacji?? Oj bardzo słoneczny bo...Jamajka :).
Do domu wracałem już głównymi drogami, gdyż o tej porze ( ok. godziny 23.) ruch już jest znikomy.

Oby tak pięknych dni w tym roku było jak najwięcej!!!!!!

P.S. Z braku licznika ( jest w Białym Rumaku ) statystyki są orientacyjne i niepełne.



Dla porównania mapka z NAVIME ( na podstawie pliku gpx z Bikemap). Widać lekką różnicę w przewyższeniach ;).

/Podwójna+dawka+witaminy+D

Przypomniałem sobie o ostatniej płycie Carrion'a ( jeszcze z Kulawikiem ) więc ją "męczyłem" podczas tripu :)




Komentarze
Anjaaa
| 06:57 piątek, 12 kwietnia 2013 | linkuj Ależ Ty robisz dystanse :) Podziwiam.
Widoki cudowne, chociaż przez ten śnieg wygląda, jakby do wiosny tam było wciąż dosyć daleko :)
jakubiszon
| 07:50 czwartek, 11 kwietnia 2013 | linkuj Z Jaworzna Panie Funio ;). Hehe chyba z deczka źle odmieniłem :D.
funio
| 06:44 czwartek, 11 kwietnia 2013 | linkuj Taka fajna pogoda się trafiła,a u mnie "obowiązki"...co to za koleś z Jaworza?:)
k4r3l
| 21:14 środa, 10 kwietnia 2013 | linkuj Te tereny mają potencjał - przekonałem się o tym ostatnio i nie omieszkam wpaść tam z rewizytą! Szacun za "stodwajścia" i te wszystkie metry w pionie ,hehe.
daniel3ttt
| 21:36 wtorek, 9 kwietnia 2013 | linkuj Nieźle pokręciłeś po górkach
tlenek
| 21:06 wtorek, 9 kwietnia 2013 | linkuj Super trip, może wybiore się w tym tyg do Zawoi to pokaże zdjecia "Góry Matki" z bliższa. Pozdrowienia
Ps. u mnie do 10 rano sypał śnieg na całego :)
ludwikon
| 19:26 wtorek, 9 kwietnia 2013 | linkuj Nie wziąłeś białego rumaka na hol? Myślę, że kierunek na południe był dobrym wyborem w tak słoneczny dzień. A twój szok jeszcze powiększę pisząc, że na Żarze spotkałem rowerzystę na góralu. Ja wybrałem narty i w trakcie szusowania myślałem o rowerze. Gdybym wybrał rower pewnie byłoby na odwrót. Tak to już jest.
Skowronek
| 19:07 wtorek, 9 kwietnia 2013 | linkuj Piękna trasa. Wielki szacunek:)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iaiwr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]