Proud member of bbRiderZ

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jakubiszon z miasteczka Czaniec / Bielsko-Biała. Mam przejechane 56854.76 kilometrów w tym 2592.35 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.67 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jakubiszon.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
37.00 km 12.10 km teren
03:25 h 10.83 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:-5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:810 m
Kalorie: kcal

Zimowa Hrobacza Łąka.

Czwartek, 14 marca 2013 · dodano: 14.03.2013 | Komentarze 3

Tym razem na zimowo/terenowo :). Biały Rumak, z racji awarii napędu, został w domu a ja wskoczyłem na starego Authora. Oj jak ja dawno na nim nie śmigałem...Oczywiście pierwotny plan tripu był zupełnie inny bo asfaltowy ale z racji, że znowu zaspałem :/. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :). W zastępstwie wymyśliłem nowy trip, myślę że o wiele lepszy. Zatem przyszła pora na zimowy uphill na Hrobaczą Łąkę. Pogoda zbytnio zachęcająca do jazdy nie była ( -5 st.C. i sypiący drobny śnieg ) ale trzeba dobrze wykorzystać wolny dzień :). Po wyruszeniu miałem lekkie problemy z odpowiednim ustawieniem siodła - ostatnio tata na nim jeździł i coś tam pokombinował ;). Najlepsze w tym wszystkim jest fakt, że jakieś 2 dni temu przygotowywałem bike'a do jazdy ( smarowanie, czyszczenie, regulacja, nowe ustawienie kierownicy itd.) ale zapomniałem o siodle :D. Hehe skleroza... Wracając do trasy to przyznam się, że wyjątkowo kiepsko poszedł mi wyjazd na Hrobaczą - jakby siły nie było. Dziwne :/. Co prawda warunki na drodze za ciekawe nie były - słaba trakcja, miejscami sporo śniegu i lodu - ale i tak powinno być lepiej. Niestety ostatnie metry prowadziłem - laczki Continental Explorer nie radziły sobie z warunkami na drodze.

Początek uphill'u na Hrobaczą. © jakubiszon


A pod tym śniegiem miejscami było lodowisko... © jakubiszon


Ostatnie metry... © jakubiszon


odcinek niestety prowdzony ( brak trakcji ) :/ © jakubiszon


Na szczycie.... :) © jakubiszon


Przyznam się bez bicia, czym wyżej się jechało, warunki były coraz gorsze - pojawiły się stare płaty śniegu, które niestety nie były za bardzo zmrożone i koła się zapadały. Jazda po nich pochłaniała sporo energii. Od Krzyża jechałem już czerwonym szlakiem w stronę Gaików. Do Przełęczy U Panienki jechało się całkiem znośnie. Co prawda planowałem zjechać do Kóz żółtym ale w ostatniej chwili się rozmyśliłem i pojechałem dalej czerwonym. Odcinek do zielonego w stronę Nowego Świata był najcięższym fragmentem. Droga była tylko miejscami ubita, przeważał podziurawiony przez buty stary śnieg, który zdecydowanie utrudniał jazdę - tempo miałem niewiele szybsze jakbym szedł z buta. Po prostu makabra. Ostatnio tą trasą jechałem w sylwestra z k4r3lem i zajęło nam to dosłownie chwilę. Hehe co prawda wtedy nie było śniegu ;).

Na czerwonym w stronę Gaików - oj łatwo nie było. © jakubiszon


Po wjechaniu na zielony szlak było zdecydowanie lepiej - nie było żadnych śladów ludzi i śnieg był dużo lepiej ubity. Żeby nie było tam różowo to trzeba było uważać przy hamowaniu - jak wiadomo V-break'i nie lubią śniegu. Jednak poradziłem sobie bez problemu. Parę razy "wodowałem" ale udawało mi się nie zamoczyć butów. Tak to jest jak się jeździ po nie za bardzo zamarzniętych koleinach :).

No to zaczynam zjazd. © jakubiszon


Zjazdu ciąg dalszy . © jakubiszon


Czy mi się wydaję, czy mi trochę broda zamarzła??? :) © jakubiszon


"mała" koleina :D. © jakubiszon


Zimowy Nowy Świat © jakubiszon


Hehe planowałem krótką trasę a się z deczka przeciągła - uroki zimy :). Ale było warto trochę popedałować w trudniejszych warunkach.

P.S. Zdjęcia są troszkę zamazane ale jest to efekt przyparowanego obiektywu i co najważniejsze jechałem bez licznika ( nie chciało mi się przekładać z Białego Rumaka), stąd też brak niektórych danych ;).

Kategoria Beskid Mały



Komentarze
tlenek
| 21:18 piątek, 15 marca 2013 | linkuj Dzisiaj to jedynie ratrakiem :D
k4r3l
| 11:15 piątek, 15 marca 2013 | linkuj fajnie, ale dziś to byś chyba tam nie wjechał :) pofarciło Ci się! gratki!
Skowronek
| 09:15 piątek, 15 marca 2013 | linkuj Latem tam było ciężko się wtoczyć, a zimą to sobie nie wyobrażam...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa edena
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]