Proud member of bbRiderZ

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jakubiszon z miasteczka Czaniec / Bielsko-Biała. Mam przejechane 52087.82 kilometrów w tym 2592.35 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jakubiszon.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
107.78 km 0.00 km teren
05:32 h 19.48 km/h:
Maks. pr.:53.90 km/h
Temperatura:-5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1190 m
Kalorie: kcal

Inauguracja bike sezonu 2013.

Niedziela, 13 stycznia 2013 · dodano: 13.01.2013 | Komentarze 8

Stało się - bike sezon 2013 oficjalnie otwarty!!!! Co prawda z lekkim poślizgiem patrząc na dokonania znajomych z BS bądź ogólnie bikerów z BS. Ale co tam, liczy sie, że zacząłem coś pedałować w nowym roku :). Pierwotnie miała to być inauguracja z pompą ale nie wyszło do końca ale o tym poniżej.

Plan inauguracji był ambitny a mianowicie zimowy uphill na Skrzyczne od Ostrego. Przyznam się bez bicia, że dzisiejszy plan był w zasadzie już druga próba inauguracji. Za pierwszym razem przeszkodziła mi pogoda - odwilż jak cholera. Stwierdziłem, że jazda w ciapie i mokrym śniegu mija się z celem - zanim dojechałbym do Ostrego byłbym całkowicie przemoczony. Zatem poczekałem aż przyjdą mrozy. Mrozy przyszły a na dodatek jeszcze świeży śnieg. Nie powiem miałem pewne obawy czy podołam ale postanowiłem jednak wyruszyć :).
Początkowo kręciło się wyśmienicie, suchy asfalt lub biały asfalt :). Lekki dyskomfort pojawił się dopiero na Zaporze w Tresnej. Służby drogowe na odcinku zapora - Pietrzykowice nie żałowały soli i droga pokryta była albo ciapą albo "soloną woda". Dalej było już całkiem elegancko - bo biało :). W końcu wjechałem w tzw. Ostre. Początkowo jechało się wybornie. Po przekroczeniu szlabanu tak wesoło już nie było.


wjazd do Ostrego.



Śnieg nie był za dobrze ubity, w zasadzie były tylko ślady jakiegoś samochodu a tak to śnieg na wysokość ok. 10 cm. Żeby nie było tak wesoło to pod owymi śladami były jeszcze jakieś stare zamarznięte koleiny na których namiętnie ślizgało oponę. Na początkowych płaskich odcinkach jakoś się jechało ale pojawiły się pierwsze lajtowe podjazdy i były już problemy z trakcją. I tak oto dojechałem do pierwszej 90-tki (czytaj zakręt mający 90 stopni) i pierwszego podjazdu troszkę ostrzejszego i musiałem skapitulować. Trasa była bardzo źle udeptana i co co najgorsze bardzo "grząska" - opony zapadały się w śniegu. Z bólem serca musiałem zawrócić :(.


Moment kapitulacji.


W drodze powrotnej towarzyszyły mi widoczki, wcześniej musiałem się skupiać wyłącznie na trasie.

Podczas powrotu przez Ostre rozmyślałem, gdzie by tu jechać. Narodził mi się pomysł uphill'u na Przełęcz Salmopolską, ale po dojechaniu do Buczkowic zrezygnowałem, gdyż nie wyrobiłbym się w czasie i musiałbym jechać po ciemku i to jeszcze głównym drogami. Zatem ruszyłem w stronę Szczyrku.


Skocznia SKALITE w Szczyrku.

Dojechałem do centrum Szczyrku, zrobiłem krótki odpoczynek na uzupełnienie kalorii i ruszyłem w stronę Bielska. Chciałem sobie urozmaicić trasę i odcinek Buczkowice - Bystra pokonać bocznymi drogami lecz niestety moja wspaniała aktualizowana aplikacja googlemaps nie chciała się otworzyć. Ależ się wpieniłem - tak to jest czasami z tymi aktualizacjami, które działają o niebo gorzej niż poprzednie wersje. Nie pozostało mi nic innego jak dotrzeć do Bielska głównymi drogami. Po drodze jakiś samochód na mnie piskał. Myślę sobie, przecież jadę prawidłowo. Hehe jak się okazało później to był piaseq, który jechał na narty :). W Bielsku chciałem uczcić inaugurację piwkiem w Opium ale niestety przyjechałem godzinę przed otwarciem, zatem ruszyłem do Rock Galerii na szklaneczkę whisky i znowu pech - w niedzielę czynne od 18-tej. I znowu piana - specjalnie jechałem do centrum a tu dupa. Z braku laku podjechałem do bielskiego Browaru na pysznego Koźlaka :).



Jako że mało miałem i nie miałem żadnego porządnego uphill'u postanowiłem do domu wracać przez Przegibek, który dość mocno mnie sponiewierał :).


W drodze na Przegibek.


Widok na Jezioro Międzybrodzkie z Zapory w Porąbce.



A teraz coś a propos PLANÓW NA TEN ROK:
W dalszym ciągu będę realizował nie wykonane cele z zeszłego roku. Ponadto mam w planie:
- wykręcić dużo więcej kilometrów niż w zeszłym roku :) ;
- pokusić się o pobicie dotychczasowych rekordów prędkości i dystansu dziennego;
- poznać nowe rejony;
- wziąć udziału w jakimś Maratonie - w końcu :D ;
- przejść w końcu na SPD;
- zrobić jakiegoś kilkudniowego tripa;
i wiele innych rzeczy, które zapewne narodzą się w trakcie roku :).


Komentarze
jakubiszon
| 09:47 poniedziałek, 21 stycznia 2013 | linkuj dzięki ;)
Marta84
| 20:38 niedziela, 20 stycznia 2013 | linkuj piękna wyprawa i piękne palny na ten rok :) Powodzenia w realizacji i udanego rowerowego roku :)
czecho
| 15:29 niedziela, 20 stycznia 2013 | linkuj Inauguracja sezonu rewelacyjna, taki dystans w tych warunkach. Zapowiada się rekordowy rok. Pięknie jest zimą w górach, ale ja tam raczej po śniegu nie jeżdżę :(
k4r3l
| 16:03 czwartek, 17 stycznia 2013 | linkuj Na zdjęciach to może i fajnie wygląda, ale w taką pogodę to ja nosa nie wychylam za często poza drzwi. Tym bardziej szacun no i szkoda, ze Skrzyczne nie wypaliło, ale to jest góra, a nie jakaś popierdółka, więc nie ma się co dziwić ;)
tlenek
| 01:00 poniedziałek, 14 stycznia 2013 | linkuj Szaleniec, pozytywny oczywiście, taka trasa i taki dystans, super. SPD-ki takze polecam, przesiadłem się na nie w końcowce 2010 roku i już ich nie zmienie na zwykłe platformy. kilkudniowy wypad jest marzeniem każdego, chciałbym spełnić w te wakacje swój pomysł na trip, z Makowa Podhalańskiego do Kołobrzegu, (celowaliśmy z kolegą w 5 dni w zeszłym roku ale neistety nie dane nam było jechać) a powrót, zalezy od $ i siły, albo pociąg albo też rower ale inną trasą. Nawet trase mieliśmy wyznaczoną ale niestety praca w wakacje i obowiązki. Trzeba marzyć, bo marzenia się spełniają. Dzięki za odpowiedź z poprzedniego posta. Pozdrawiam
ludwikon
| 21:12 niedziela, 13 stycznia 2013 | linkuj A jakbyś miał skitury to byś zaliczył szczyta :) Kurcze- stówa na pierwszy wypad w śniegu. Stary! Kiedyś Ty mi tak odskoczył. Przeca ja Cie już nawet marzeniami nie dogonię!
jakubiszon
| 20:31 niedziela, 13 stycznia 2013 | linkuj Olaf to trzeba się zgadać i wymyślić jakiś fajny kilkudniowy trip :)
faloxx
| 20:27 niedziela, 13 stycznia 2013 | linkuj Pięknie. Mi jakoś ciężko wyjść na rower, gdy jest tak zimno.
A co do celów to szczególnie polecam przejście na SPD. A kilkudniowy trip to również moje marzenie...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa szakr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]