Proud member of bbRiderZ

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jakubiszon z miasteczka Czaniec / Bielsko-Biała. Mam przejechane 52087.82 kilometrów w tym 2592.35 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jakubiszon.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
32.22 km 22.00 km teren
02:35 h 12.47 km/h:
Maks. pr.:55.10 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1120 m
Kalorie: kcal

Szyndzielnia, Klimczok i Błatnia czyli klasyka Beskidu Śląskiego

Niedziela, 11 listopada 2012 · dodano: 12.11.2012 | Komentarze 2

Trip w zastępstwie. A dlaczego już pisze... Pierwotny plan był taki, żeby razem z ekipą EpicMTB i bbRiderZ eksplorować Beskid Sądecki. No niestety bielski skład z wszelakich przyczyn nie mógł uczestniczyć w tej eskapadzie, więc ja też musiałem spasować bo troszkę się to nie kalkulowało finansowo ( ponad 150 kilometrów w jedną stronę). Zatem zgadałem się z Piasqiem na niedzielno-poranny trip po Beskidzie Śląskim, a mianowicie na klasyk gatunku :). W przepięknej aurze ruszyliśmy zatem w teren. Żeby nie było za pięknie, to oboje z Pawłem nie byliśmy w za dobrej formie - ja na kacu, a Piseq po nieprzespanej nocy. Ale co tam :). Niestety skutki popicia odczuwałem do samego końca - jakoś nie chciało mi popuścić :(.

Czy ktoś widzi Piasqa??? :) © jakubiszon


Paweł jako "gospodarz" oczywiście nie prowadził głównymi drogami tylko jak najwięcej terenem - mowa oczywiście o tzw. dojazdówce do Dębowca :). Dalej już kręciliśmy szlakiem. Jak przystało na niedzielę i owy teren, na szlaku mnóstwo pieszych. Hehe tyle ludu to ja jeszcze nie widziałem, ale może dlatego że zawsze omijałem te drogi w weekendy :). Co ciekawe dopiero na Błatniej widzieliśmy pierwszego Bikera. Nota bene jakiś dziwny koleś bo nawet nie pomachał :/.

Klimczok - hehe szczerz chyba pierwszy raz byłem na samym szczycie ;) © jakubiszon


Widok z Błatniej na Bielsko © jakubiszon


Błatnia - pierwszy napotkany biker na trasie. © jakubiszon


Z racji, że Paweł nie miał za dużo czasu, z Błatniej zjechaliśmy do Jaworza, a później z powrotem do Bielska. Trip jak najbardziej udany, szkoda tylko, że kacowa choroba nie chciała ustąpić mimo wylanych hektolitrów potu :)

P.S. I mapka się znalazła :). Oczywiście zapożyczona od Piasqa.



Kategoria Beskid Śląski



Komentarze
jakubiszon
| 00:16 wtorek, 13 listopada 2012 | linkuj A to Ty dzwoniłeś!!! Sorry, że nie odebrałem ale myślałem, że to ktoś z firmy dzwonił (podobny numer). Zapisałem Twój nr więc już teraz nie będzie problemu :)
k4r3l
| 18:45 poniedziałek, 12 listopada 2012 | linkuj Aaa to dlatego nie odbierałeś telefonu, hehe. Człowiek skacowany to nawet nie wie gdzie telefon schował ;) No, i widze, że też porządziliście w Beskidach. Zacnie :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa lupal
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]