Proud member of bbRiderZ

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jakubiszon z miasteczka Czaniec / Bielsko-Biała. Mam przejechane 56854.76 kilometrów w tym 2592.35 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.67 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jakubiszon.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
126.52 km 3.60 km teren
05:35 h 22.66 km/h:
Maks. pr.:53.00 km/h
Temperatura:11.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:730 m
Kalorie: 2272 kcal

Zaduszkowe kręcenie wokół Jeziora Goczałkowickiego.

Piątek, 2 listopada 2012 · dodano: 04.11.2012 | Komentarze 3

Hehe to może tak na wstępie trochę cooltury ;)



Z racji, że wujek (ja) miał dużo wolnego przez okres "wszystkich świętych", to trzeba było wykręcić parę kilometrów :). Suma sumarum padło na tzw. zaduszki. Szybkie rozesłanie zapytań o towarzystwo i skład się wyklarował. Na moją propozycję odpowiedzieli Paweł i Wojtek. Pomysłów na trasę było wiele m.in. Skrzyczne i trip wokół J. Goczałkowickiego. Jednak po stawieniu się wszystkich uczestników decyzja była prosta - została druga opcja. Żeby było ciekawiej mieliśmy jeszcze jednego zawodnika - Emilkę ( córeczkę Pawła), która dzielnie nam towarzyszyła siedząc sobie na foteliku zamontowanym na rowerze. Zatem nie pozostało nam nic innego jak ruszyć w trasę. Za przewodnika robił Paweł, gdyż on z nas wszystkich te tereny znał chyba najlepiej. Przyznam się bez bicia, że były momenty, gdzie kompletnie nie wiedziałem, gdzie jesteśmy :). W miejscowości Pierściec zrobiliśmy sobie dłuższą przerwę na uzupełnienie kalorii i na rozprostowanie kości - hehe mowa oczywiście o Emilce :). Narzuciliśmy sobie dość mocne tempo i nie obyło się bez lekkich omyłek - przejechaliśmy sobie właściwy skręt :).

W zwartym szyku pędzimy do przodu ;) © jakubiszon


Jak widać humor dopisywał :) © jakubiszon


Jezioro Goczałkowickie © jakubiszon


Po wjechaniu na drogę łączącą Strumień z miejscowością Łąka jakby tempo wzrosło :). Oj nogi nam elegancko podawały!!! W międzyczasie Emilka ucięła sobie drzemkę. Wyglądało to genialnie. Nota bene jak widziałem jakie przechyły ma fotelik to aż mnie ciary przechodziły po plecach. Ale tak widocznie musiało być :). Kolejną przerwę zrobiliśmy już na zaporze. Tam odbyła się mała cesja fotograficzna w jakże pięknej "bałtyckiej" scenerii :D.

Emilka ucieła sobie drzemkę przy prędkości grubo ponad 30 km/h :) © jakubiszon


Cała ekipa zaduszkowa ;) © jakubiszon


Do Bielska dotarliśmy już w deszczu. Dzięki bogu prognoza się nie sprawdziła, bo wg niej miało lać od 10-tej, a zaczęło dopiero ok. 14-tej. Pożegnaliśmy się z Pawłem i Emilką i razem z Wojtkiem podjechaliśmy na kebaba w celu uzupełnienia zapasów kalorycznych. Ja oczywiście nie omieszkałem odwiedzić Opium, bo jakże by można było zapomnieć o tradycji :D. Do domu wracałem już niestety najszybszą droga, gdyż aura nie była za sprzyjająca na jakieś udziwnienia.

Dzięki wielkie chłopaki za wspólny trip!!!!!! Do następnego :)

P.S. Mapka zapożyczona (lekko zmodyfikowana) od Pawła, bo ja nie byłbym w stanie jej samodzielnie narysować ;)




Komentarze
tlenek
| 15:55 sobota, 10 listopada 2012 | linkuj A tam przewodnik :P Nie zgubimy się. Fakt że z przewodnikiem zaliczylibyśmy ciekawsze ścieżki, i jeszcze lepsze widoki. Jak będe coś kręcił w 2013 w tamte rejony to dam znać. Pozdrawiam
k4r3l
| 19:43 piątek, 9 listopada 2012 | linkuj Tacy jakby rowerowi chrzestni, hehehe. Tlenku, jak będziesz jechał tą trasę to ja się join you :) Tylko musimy jakiegoś przewodnika wziąć ;)
tlenek
| 21:03 niedziela, 4 listopada 2012 | linkuj Jeśli będe miał czas w przyszłym sezonie to także chciałbym zaliczyć Jez. Goczałkowickie. ok 200 km mi wyjdzie, więc nie na początku sezonu, ale będzie mam nadzieje w zasięgu. Brawa dla całej ekipy za trase w takich warunkach. Gratulacje
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa stola
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]