Proud member of bbRiderZ

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jakubiszon z miasteczka Czaniec / Bielsko-Biała. Mam przejechane 52087.82 kilometrów w tym 2592.35 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jakubiszon.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
211.89 km 0.20 km teren
08:18 h 25.53 km/h:
Maks. pr.:62.70 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1180 m
Kalorie: kcal

No i stało się!!!!! Pierwsze 200 km. za mną :)

Środa, 22 sierpnia 2012 · dodano: 22.08.2012 | Komentarze 12

No i stało się!!! Pierwszy raz w moim (jakże długim) życiu wykręciłem ponad 200 kilometrów w jeden dzień :). Jedno z wielu postanowień tego roku w końcu spełniłem. Z racji, że było to moje pierwsze 200 km. to przy układaniu trasy nie myślałem nawet o żadnych uphillach. Trasa miała być prosta, asfaltowa i co najważniejsze płaska bo po górkach bym na pewno tego nie dokonał - przynajmniej narazie ;). Aaaa zapomniałbym - nie brałem też pod uwagę żadnych bocznych dróżek słabo oznaczonych na mapie. Powód??? Banalny - znając mnie na pewno bym się zgubił i straciłbym dużo czasu :D.
Z racji, że trasa "daleka" :D wstałem wcześnie i już po 6 rano kręciłem w stronę Zatora. Powiem szczerze - o tej porze to można śmigać!! Niewielki ruch i super świeże powietrze. Podczas przejazdu przez Babice nie omieszkałem oczywiście odwiedzić Zameku Lipowiec. Wizyta ta była krótka i zakończyła się tylko wejściem na pierwszy dziedziniec - reszta była jeszcze zamknięta. Będę musiał się tam przejechać w godzinach otwarcia bo zamek robi genialne wrażenie.


Widok na andrychowską część Beskidu Małego parę chwil po wschodzie słońca.


Poranne mgły.




Zamek Lipowiec.

Cóż mogę powiedzieć o samej jeździe??? Kręciło nie naprawdę fajnie. Pierwotnie myślałem, że trzeba będzie trochę ukręcić tempa ale jakoś się nie dało :D. Noga tak dobrze podawała, że aż żal było jej przeszkadzać :D. Widokowo, to też nie mogę narzekać. Mijałem bardzo miłe dla oka ryneczki ( Zator, Chrzanów, Bieruń , Pszczyna), widoczki i zamki. Standardowo, jak na lekarstwo było bikerów - taki urok jazdy w środku tygodnia. Nie będę się jakoś szczególnie rozpisywał nad przebiegiem samej trasy bo za bardzo nie ma o czym. Sama mapka mówi za siebie ;).


Jezioro Chechło - oj się chciało wskoczyć ale czas gonił.


Rynek w Chrzanowie.

Z takich ciekawostek to mogę powiedzieć, że za chiny ludowe nie mogłem znaleźć żadnego normalnego jedzenia na rynku w Pszczynie. Po prostu makabra!!! Nie no jedna pizzeria była (zamknięta), jakaś jedna restauracja (wyglądała na elegancką więc nawet nie wchodziłem) i jeden lokal z kebabem, a tak to same ogródki piwne.. Co dziwne, jako fan tureckiego jedzenia , kompletnie nie miałem na nie ochoty, ale z braku laku trzeba było coś wszamać by nie opaść z sił. I zamówiłem tzw. zestaw 13 :) - patrz poniżej!!!


Zestaw nr 13

Jak to cosik zobaczyłem to mnie zamurowało. Pomyślałem: ja to mam zjeść??? ...Dałem radę :D...Po raz kolejny - ja głupi - zaufałem googlemaps, a jak wiadomo one są tak precyzyjne i aktualne, że musiałem się sporo razy zatrzymywać i dokładnie analizować widok satelitarny bo zwykła google mapa nie dawała rady.







Heheh standardowo zahaczyłem o stary rynek w Bielsku i oczywiście przechyliłem w Opium kufel zimnego Brackiego. Oj jak mi tego trzeba było!! Nie ma jak zimny browarek jak się już pomalutku zbliża do 200 kilometrów. Co najlepsze dodał mi takiego powera, że jeszcze byłem się w stanie ścigać z jakimś kolesiem na szosie przez Zarzecze i Międzybrodzie Żywieckie. Niestety miałem już prawie 190 km. przejechane więc sobie odpuściłem dalsze sprinty bo mogło by się to źle skończyć.

Nie ma jak Brackie podczas tripu ;) © jakubiszon


Reasumując: trip jak najbardziej udany, cel wykonany, pogoda dopisała, choć mogło trochę siurnąć z nieba - tak dla ochłody :), a co najważniejsze aż tak mocno wyrąbany nie byłem jak się tego spodziewałem.
Wnioski: teraz trzeba zrobić co najmniej 250 km. albo zrobić 200 km, ale w górzystym terenie ;).




Komentarze
Maniek | 11:26 poniedziałek, 8 października 2012 | linkuj No ładnie szkoda że tak daleko mieszkam bo z chęcią bym się ustawił na taką trase razem,
sam też zaliczyłem w tym roku 209 km z pomorza na mazury średnią miałem nieco niższą ale rower również na szerokich oponach i częściowo lasy ,szutry itp. rowerem
cube analog disc już planuje trase na przyszły rok do poznania około 270 km i tobie życze podobnych tras pozdro
benasek
| 07:25 niedziela, 26 sierpnia 2012 | linkuj Przyznam, że naprawdę nieżle. Nie dość, żę dystans solidny, to miałeś jeszcze czas na robienie fotek. Sądząc po zdjęciu jelonka byłeś czujny!
Szacunek...
Saovine
| 09:51 sobota, 25 sierpnia 2012 | linkuj Nic, tylko pogratulować dokonania. :)
jakubiszon
| 23:25 czwartek, 23 sierpnia 2012 | linkuj @ k4r3l : Cieszy mnie to....i to bardzo :). P.S. Jest godzina 1:24 (24.08.12) i wciąż jestem na głównej :)
k4r3l | 19:59 czwartek, 23 sierpnia 2012 | linkuj Jeszcze przez 2h jesteś na głównej:)
jakubiszon
| 15:39 czwartek, 23 sierpnia 2012 | linkuj @ czecho : fakt!! Kiedyś nie chciało mi się wcześnie wstawać - wolałem pospać. Ale teraz widzę plusy porannej jazdy. Trasa musiała być z grubsza zaplanowana bo mój "sprytny telefon" nie trzyma za długo baterii, szczególnie jak się korzysta z googlmaps. Zawsze można było lepiej zaplanować ale tym razem szedłem na ilość a nie na jakość. Ty za to zwiedziłeś więcej ciekawych miejsc ;). Aaaa dzięki!!!

@ k4r3l : cóż zrobić :) ostatnio nie mam jakoś kontroli nad swoimi nogami i same zapierdzielają do przodu ile fabryka daje :D. Jakoś do moich laczek się przyzwyczaiłem ale nadal korcą mnie jakieś stricte szosowe :).

@ tlenek : zdaję sobie z tego sprawę, że większa :). Następne 200 będzie zapewne w bardziej górzystych terenach .

@ feels3 : dzięki. Myślę, że na pewno spadnie i to znacznie :)

@ Petroslavrz : Dzięki!! Hehe też mi się wydaję, że raczej szybciej niż później zrobię, całkiem nieświadomie, kolejne 200 ;)
czecho
| 15:16 czwartek, 23 sierpnia 2012 | linkuj Poranne wyjazdy są super, gdy na trasie można podziwiać wschód słońca. Fajnie zaplanowana trasa, ja ostatnio na swojej za bardzo kluczyłem. Średnia rewelacyjna na takim dystansie, gratuluję. Myślę, że dałbyś radę zrobić tyle po górach.
k4r3l
| 15:00 czwartek, 23 sierpnia 2012 | linkuj Szalejesz! Jak Ty na tych oponiskach wycisnąłeś taką średnią?:) Pałer musi być :))
tlenek
| 22:54 środa, 22 sierpnia 2012 | linkuj Po górkach satysfakcja jest jeszcze większa. średnia też Ci super wyszła, gratulacje
feels3
| 21:21 środa, 22 sierpnia 2012 | linkuj Gratki Kuba, w górach też dasz rade, pewnie tylko trochę średnia spadnie :)
Petroslavrz
| 21:09 środa, 22 sierpnia 2012 | linkuj byłbym zapomniał: gratulacje :)
Petroslavrz
| 21:09 środa, 22 sierpnia 2012 | linkuj Gdy już raz przejedziesz 200 km, kolejne dwusetki przyjdą same czy tego chcesz czy nie :) Poranne wyjazdy rządzą :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa rwiat
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]