Proud member of bbRiderZ

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jakubiszon z miasteczka Czaniec / Bielsko-Biała. Mam przejechane 52087.82 kilometrów w tym 2592.35 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jakubiszon.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
106.90 km 1.00 km teren
04:10 h 25.66 km/h:
Maks. pr.:65.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:820 m
Kalorie: kcal

Be like a Sunday Biker ;)

Niedziela, 19 sierpnia 2012 · dodano: 20.08.2012 | Komentarze 3

To już drugi raz w tym tygodniu przytrafiło mi się wyjechać w dzień wolny (teoretycznie) od pracy - coś anormalnego :). Rzekłbym nawet, że tym razem poczułem się jak niedzielny rowerzysta "amator" :D. Różnica w tym jest tylko taka, że mi się "przytrafiło" wykręcić setkę :D. Pomysłu na trasę w zasadzie nie miałem w ogóle. Był tylko jeden cel - jakimś sposobem wskoczyć do Bielska, niby pod pozorem zobaczenia koncertu dla emerytów, a mianowicie koncertu Francesco Napoli ( gwiazdy włoskiego disco ubiegłego wieku :D ). Prawdziwym powodem jednak było moje ulubione lane Brackie w Opium :). Opcje były dwie: albo jechać na Kocierz, Żywiec, albo uderzyć na Wilamowice, Goczałkowice. Z racji, że na Kocierzu byłem w środę, wybrałem drugą opcję. Po drugie, skoro środa była stricte uphillowa, to niedziela będzie "lajtowa" tzn. płaska.
Zatem ruszyłem w stronę Wilamowic, Brzeszcz. Jechało się bardzo przyjemnie. Noga podawała aż miło, nawet upał mi nie przeszkadzał :). Jedyni trochę silniejszy wiatr dawał się we znaki ale ogólnie śmigałem ostro. Pierwotnie planowałem zaliczyć Pszczynę, ale jazda dość mocno zatłoczoną drogą z Brzeszcz do Pszczyny (droga nr 933) nie była zbyt komfortowa więc odbiłem na miejscowość Rudołtowice. I to był bardzo dobry wybór - droga wąska, na której w ogóle nie było ruchu.


W kierunku Wilamowic.


Ciekawi widok - kopalnia a w tle Skrzyczne.


Jak ogłuchnę albo oślepnę to tam się będę leczył ;)

Skoro już odwiedziłem Goczałkowice-Zdrój, to grzechem by było nie wpadnięcie nad Zbiornik Goczałkowicki. Oczywiście jak przystało na niedzielę, na zaporze było mnóstwo ludzi, tym razem nie rowerzystów, rolkowców, a rodzinek z dziećmi i psami. Dalej sprawdzona drogą ruszyłem na Bronów i Międzyrzecze Dolne. Tam też odbiłem na Mazańcowice by wjechać na Trzy Lipki. Widoki?? Oczywiście przednie :).








Widok z Trzech Lipek na Bielsko.


Krzyż na Trzech Lipkach.

Z Trzech Lipek ruszyłem już na stary rynek w wiadomo jakim celu :). Oczywiście z racji koncertu Francesco Napoli na rynku zebrała się masa ludzi, głownie powyżej 50-go roku życia, z tej racji nawet nie myślałem oglądać koncertu tylko od razu wpadłem na napój bogów do Opium. Szczęściem w nieszczęściu było fakt, że akurat usiadłem w takim miejscu, że widziałem od tyłu fragment "widowiska". Powiem szczerze - totalnie nie moje klimaty muzyczne!!! Ale przynajmniej pośmialiśmy się z jegomościa z barmanką :D. Dalej już standardowo ruszyłem na Przegibek, by przez Międzybrodzie dotrzeć do domu. Chociaż jeden uphill musiałem zaliczyć :D.


W drodze na Przegibek.




Komentarze
feels3
| 16:19 wtorek, 21 sierpnia 2012 | linkuj Seteczka dla odpoczynku dla nóg? No może dla Was :)
U mnie to limity limitów ;/



jakubiszon
| 14:08 wtorek, 21 sierpnia 2012 | linkuj to fakt ;) - płasko tam jak cholera, ale za to można trochę przycisnąć :)
k4r3l
| 11:59 wtorek, 21 sierpnia 2012 | linkuj Taka seteczka to tak w sam raz na odpoczynek dla nóg:) Muszę się jeszcze w tym roku wybrać nad Goczałkowickie, wstyd się przyznać, ale tam nie byłem. Odstraszają mnie skutecznie nieznane tereny i mało górek :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa zogad
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]