Proud member of bbRiderZ

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jakubiszon z miasteczka Czaniec / Bielsko-Biała. Mam przejechane 56854.76 kilometrów w tym 2592.35 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.67 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jakubiszon.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
60.09 km 1.00 km teren
02:30 h 24.04 km/h:
Maks. pr.:55.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:300 m
Kalorie: kcal

Wieczorowo asfaltowo.

Środa, 20 czerwca 2012 · dodano: 25.06.2012 | Komentarze 1

Po niedzielnym pedałowaniu doszedłem do wniosku, że jazda w upale nie jest ani zdrowa ( chwyciło mi gardło ), ani nawet super przyjemna. Zatem trip rozpocząłem późno bo o godzinie 18.
Od dawna korciło mnie żeby odwiedzić Czechowice-Dziedzice ale zawsze jakoś nie było po drodze. W końcu wykorzystałem wolny wieczór i ruszyłem w kierunku Janowic by docelowo dostać się do Czechowic. Trasa bardzo przyjemna - znikomy ruch i stosunkowo płasko więc można było trochę przycisnąć mocniej na pedała :).


Pomnik Braterstwa Broni z czasów PRL.


To chyba jest centrum miasteczka.

W centrum krótka chwila na opracowanie dalszej trasy i uzupełnienie płynów. Miałem pomysł aby ruszyć w stronę Pszczyny ale z braku dobrej mapy (korzystałem z map google na telefonie) stwierdziłem, że po raz enty odwiedzę zaporę na Zbiorniku Goczałkowickim.



Kiedyś kumpel wspominał mi o jakiś fajnych ścieżkach/drogach biegnących z zapory w stronę Bielska - zatem trzeba było to sprawdzić :). Satelitarny widok okolicy pokazywał, że od zapory biegną jakieś ścieżki przez las w stronę Bronowa, zatem ruszyłem w ciemno :). Wpierw dotarłem do wielkiego torowiska i tam zgłupiałem na moment. Narodziło się pytanie jak przedostać się na drugą stronę?? Na pierwszy rzut oka nie było żadnego przejazdu ale po chwili plątaniny znalazłem wąski tunel i nim przedostałem się na drugą stronę :). Później przez las jechałem jak się nie mylę niebieskim szlakiem rowerowym. Po wyjechaniu z niego musiałem się odnaleźć na mapie. Dzięki bogu mam telefon z GPS'em więc ułatwiło mi to znacznie orientację w terenie. Ruszyłem dalej w stronę Międzyrzecza. Oczywiście nie obyło się bez pomyłek i niestety musiałem trochę skorygować trasę :).


A w środku lasu... stacja PKP.




Fragment niebieskiego szlaku rowerowego.

Z Międzyrzecza Górnego ruszyłem w stronę Jasienicy. Nota bene jest tam jeden bardzo fajny podjazd :). W Jasienicy krótka wizyta u siostry i dalej ruszyłem standardowo ul. cieszyńską do Bielska.
Trip podsumowany oczywiście piwkiem w moim stały lokalu.


Gdzieś przed Jasienicą.




Komentarze
k4r3l
| 13:02 wtorek, 26 czerwca 2012 | linkuj Lubię jeziora, ale na to w Goczałkowicach mam zupełnie nie po drodze :) Może kiedyś tam dotrę :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iazaw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]