Proud member of bbRiderZ

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jakubiszon z miasteczka Czaniec / Bielsko-Biała. Mam przejechane 56854.76 kilometrów w tym 2592.35 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.67 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jakubiszon.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
104.00 km 2.00 km teren
05:00 h 20.80 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:590 m
Kalorie: kcal

Cieszyńska setka

Piątek, 19 sierpnia 2011 · dodano: 24.02.2012 | Komentarze 2

hmn... W końcu po paru miesiącach nadrabiam zaległości z wpisami. Oczywiście wszystkich danych z tripów nie pamiętam więc z góry przepraszam. Tym razem na pierwszy ogień pójdzie wypad do Cieszyna.
Tak sobie ( z tego co pamiętam :))siedziałem na mieszkaniu i rozmyślałem, gdzie by tu pojechać....Hmn... I na co wpadłem?? Może mało ambitnie....ale nigdy nie byłem na rowerze w Cieszynie. Z tego co pamiętam to może byłem tam 2 razy w życiu i to jeszcze wtedy jak chodziłem do liceum. Popatrzyłem z grubsza na mapę, przygotowałem rower i ruszyłem w stronę celu. Założenie miałem takie, aby jechać głównymi drogami (oczywiście nie 2-pasem), żeby było jak najszybciej bo wieczorem byłem ugadany na piwko ze szwagrem i kumplem więc nie mogłem się zbytnio zmęczyć :). W Jaworzu myślałem, że już zawrócę ponieważ miałem problem z korbą. Jak się okazało dwie zębatki mi się poluzowały. Dziwne... :/. Dokręciłem i ruszyłem dalej.


Rynek w Skoczowie.



Nie powiem, stara droga na Cieszyn do płaskich nie należy :D. Dały mi trochę w kość te "góreczki" , ale był plus tej trasy - znikomy ruch.




Widok na Beskid Śląsko-Morawski.

Heheh nie ma jak wjechać do miasta nie znając w zasadzie jego planu :D. No nic trzeba było skorzystać z mapy w google'ach :D.
Wybiła pora obiadowa więc trzeba było coś zjeść... Ale jakby to wyglądało, żeby być "za granicą" i nic nie zjeść lokalnego :). Znalazłem skromną knajpkę po stronie czeskiej i zamówiłem. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia co, ale że w nazwie były knedliki więc musiało być dobre :). Nota bene za 60 koron czeskich zjadłem dwudaniowy obiad z "kompocikiem" więc można by rzec, że się opłacało :).
Oczywiście nie mogło zabraknąć czeskiego piwka :).


:)


Rynek po polskiej części Cieszyna.



Z Cieszyna miałem pierwotnie wracać tą samą drogą, ale ja tego nie lubię więc zmieniłem plany i ruszyłem w stronę Ustronia przez Bażanowice i Goleszów. Pokręciłem się trochę po uzdrowisku i ruszyłem w stronę mieszkania. Po drodze spotkałem uprzejmego staruszka, który mi pokazał ciekawą ścieżkę (szlak rowerowy) do Skoczowa. Od tej pory zawsze o nią zahaczam, jak jadę w stronę Ustronia.
...Tak w sumie przy okazji zaważyłem, że niewiele brakuję mi do setki więc jeszcze trochę poplątałem się po Bielsku :).





Komentarze
jakubiszon
| 20:07 niedziela, 26 lutego 2012 | linkuj hehe dobry pomysł z tą setką w lutym (wtorek mam wolny) :) więc...
k4r3l
| 15:47 niedziela, 26 lutego 2012 | linkuj no no, tyle km asfaltach na takim bieżniku - respekt :) ps. już się wystraszyłem, że zacząłeś w lutym setki trzaskać :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa winam
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]