Proud member of bbRiderZ

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jakubiszon z miasteczka Czaniec / Bielsko-Biała. Mam przejechane 56854.76 kilometrów w tym 2592.35 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.67 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jakubiszon.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
38.00 km 20.00 km teren
03:01 h 12.60 km/h:
Maks. pr.:56.10 km/h
Temperatura:29.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1321 m
Kalorie: 864 kcal

Równie kombinacyjny, terenowy powrót na mieszkanie.

Niedziela, 20 lipca 2014 · dodano: 08.02.2015 | Komentarze 0

Po udanym weekendzie u rodziców przyszła pora na powrót. Z racji, że zbytnio mi się nie spieszyło postanowiłem wybrać wariant jak najbardziej terenowy, czyli asfalt ograniczyć do minimum. I co ciekawe nawet mi się udało ;). Oczywiście na pierwszy ogień poszedł odcinek leśny ( szeroką autostradą ) na Bukowiec. Tam też sobie przypomniałem o dawno nie jechanym przeze mnie niebieskim szlaku. Mam tu na myśli niebieski z Porąbki do Kóz. Oczywiście pamiętałem, że początkowy odcinek w Rezerwacie Buczyny jest w zasadzie nie przejezdny ( mnóstwo liści i sypkiego podłoża ) ale mimo to postanowiłem zaliczyć ten jakże klimatyczny odcinek. W zasadzie dla jednego, prze genialnego widoku odhaczam ten szlak. Po prostu miejscówka jest magiczna!! ( patrz zdjęcie 3 i 4 ). Ma się rozumieć, że sobie tam trochę posiedziałem i pokontemplowałem ;). Warto było z deczka pobutować. Dalsza część niebieskiego szlaku jest równie przyjemna choć głównie się kręci w lesie. Mimo to bardzo fajnie się jedzie. Próbowałem coś pokombinować, skręcając w boczne ścieżki lecz zazwyczaj powracałem tą samą drogą.





Autostradą na Bukowiec ;)


Buczynowe klimaty.




A jeszcze jedno, niemal identyczne foto :)









Jednak improwizacje w pewnym zaowocowały genialnym singlem, prowadzącym aż do koziańskiego kamieniołomu. Powiem szczerze: odcinek ten to jeden wielki, prze urokliwy singiel ( wiem powtarzam się ale jestem pod wielkim wrażeniem tego fragmentu ), który dostarczył mi mnóstwo fanu. Nie chciałem nawet schodzić z bike’a by nie zakłócać tej „chwili” przyjemności ;). …Pisząc to, oczywiście   z wielkim poślizgiem, przyznam się bez bicia, że od tamtej pory zawsze jeżdżę tą drogą, o ile wybieram wariant terenowy :] … Miałem jeszcze wjechać na prawie że szczyt kamieniołomu ale dzień chylił się ku końcowi więc sobie to darowałem. Ponapawałem się chwilę pięknym zachodem słońca i ruszyłem dalej na czuja ;). A że czuja miałem tego dnia dobrego tak więc…zaliczyłem jeszcze jeden fajny singielek . Toż to była kumulacja!! Oczywiście ma się to nijak do mega singla pod Policą ale i tak dał on mnóstwo frajdy. Jak się okazało wyjechałem na ulicy Beskidzkiej w Kozach czyli w miejscu już mi dobrze znanym :]. Skoro miało być jak najwięcej terenu wbiłem się na żółty szlak by chwilę później odbić w prawo na leśną autostradę, nota bene tą która jechałem w piątek do domu rodzinnego ;). Na improwizacjach się nie skończyło – w pewnym momencie odbiłem w lewo i jak się później okazało wyjechałem na czerwonym szlaku     z Gaików do Straconki. Jednak jego najlepszy odcinek sobie odpuściłem, ze względu na ciemności już panujące. Po drodze spotkałem jeszcze straż pożarną gasząca pożar, gdyż jakiemuś debilowi się nudziło i zajarał ściółkę leśną…Masakra…Skąd się tacy idioci biorą…
Dojechałem do drogi biegnącej na Przegibek i dalszą część trasy kręciłem już po asfaltach.

I taki długi weekend to ja rozumiem :). Baterie odpowiednio naładowane więc można było znowu dymać na 2 etaty ;)











Kategoria Beskid Mały



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa kwyse
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]