Proud member of bbRiderZ

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jakubiszon z miasteczka Czaniec / Bielsko-Biała. Mam przejechane 52087.82 kilometrów w tym 2592.35 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jakubiszon.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
30.86 km 7.00 km teren
02:01 h 15.30 km/h:
Maks. pr.:52.00 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:450 m
Kalorie: 614 kcal

Kombinacyjnie przez stare rewiry.

Sobota, 19 lipca 2014 · dodano: 08.02.2015 | Komentarze 2

Kolejny dzień kręcenia, ale kto urlopowiczowi zabroni ;). Tym razem może mało ambitnie ( w sensie krajoznawczo ) ale przynajmniej inaczej niż zawsze :). No dobra…pojechałem do domu rodzinnego. Starałem się tylko jakoś inaczej niż zawsze. Początkowo można by rzec jak na wersję terenową, klasycznie tj. autostradami u podnóża Gaików. Lubię ten odcinek – cisza, spokój, fajne interwałowe fragmenty. Oczywiście sielanka musiała zostać zakłócona snejkiem…Co ciekawe złapałem go przejeżdżając przez mikro strumyczek…hmnnn dziwne. Delikatny wkurw poprawiła chęć pomocy sympatycznej bikerki ;). Oczywiście pomoc była zbyteczne bo byłem przygotowany na taką sytuację ale liczą się dobre chęci :). Snejk snejkiem, ale zostałem bez zapasu… Szybki telefon do kumpla i już miałem złożone zamówienie :). Teraz tylko bez przygód dojechać do domu.Pierwotnie miałem zjechać już na asfalt ale z racji, że owy kumpel zaopatrzeniowiec odwołał sobotnie, wspólne kręcenie, postanowiłem poeksperymentować z trasą :).






Patrzysz krzyż - widzisz snejka ;)



Zatem zacząłem coraz częściej ziurać na komurczaną mapę. Przez Kozy przejechałem bocznymi ( asfaltowymi/szutrowymi ) drogami. W przysiułku ( dzielnicy ) – Gaje – jechałem już na totalnego czuja. Wjechałem w las by pobawić się trochę w terenie. Mimo że dzień był upalny ( hehe w końcu to lato ),w koziańskich lasach było dość mokro, hehe no chyba że akurat trafiłem na jakieś podmokłe tereny ;).      Z Gaji wjechałem do Bujakowa, czyli mojej rodzinnej wioski. Oj miło było sobie poprzypominać stare rewiry – pucha się cieszyła :). Choć człek już tam nie mieszka blisko 18 lat, to wiele się nie zmieniło – odżyły wspomnienia. Chciałem sobie skoczyć na niegdyś kultowe leśne boisko, jednak coś z pamięcią było krucho bo nie mogłem sobie przypomnieć, która ścieżką się tam jechało…Znaczy niby pamiętałem ale jakoś się tak okolica zmieniła ( urosło parę drzew, wybudowały się domy itp. ), że nie mogłem trafić…. Hmnn temat jak najbardziej do sprawdzenia, choć patrząc teraz z perspektywy czasu, już wiem jak tam dojechać ( gruba penetracja mapy po przyjeździe na mieszkanie ) . Zatem musiałem zmienić trasę – pojechałem prawie do końca ulicy Szkolnej by tam skręcić w lewo w leśną ścieżkę. Był to najlepszy odcinek tegoż tripu – genialne tereny, ściółkowe singielki, korzonki, po prostu bajka. Zapewne jak tylko śnieg stopnieje i zrobi się cieplej, wrócę tam z wielką przyjemnością, gdyż rejon ten ma wielki potencjał ( mnogość singli i kombinacji ). Od Kobiernic już jechałem asfaltami – hehe mamusia dzwoniła, że już obiad jest gotowy ;)




Wjazd do Bujakowa :)




Czy to jest ta droga??


Route 2 899 026 - powered by www.bikemap.net

Kategoria Beskid Mały



Komentarze
k4r3l
| 14:47 poniedziałek, 9 lutego 2015 | linkuj Tak kombinuje z trasami jak z wpisami :DDD
gustav
| 12:52 niedziela, 8 lutego 2015 | linkuj lato, latooo wszędzie :D :D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa czaso
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]