Proud member of bbRiderZ

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jakubiszon z miasteczka Czaniec / Bielsko-Biała. Mam przejechane 52087.82 kilometrów w tym 2592.35 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jakubiszon.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
114.00 km 40.00 km teren
07:51 h 14.52 km/h:
Maks. pr.:63.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:3470 m
Kalorie: 2800 kcal

Piękni Kawalerowie na Mędralowej ;)

Niedziela, 29 czerwca 2014 · dodano: 18.12.2014 | Komentarze 2

Mędralowa...Hmnn do tej pory jeszcze górka dla mnie dziewicza, nieodkryta...Od pewnego czasu korciło mnie by ją zaliczyć ale jakoś nigdy nie było po drodze...Co prawda 2 razy już byłem bardzo blisko niej - pierwszy raz w 2009 roku objeżdżając Babią Górę z Ludwikonem a drugi rok temu robiąc Beskid Żywiecki Expedition 2013 - ale nigdy nie dotarłem do samego szczytu. Tak więc przyszła pora przywitać się z Mędralową :). Zgadałem się z chłopakami ( Dawidem, Maćkiem, K4r3lem) na wspólny tip. Dawid z Maćkiem przyjechali autem do Jeleśni a ja z Kubą przez Kocierz ( zaliczając jeszcze po drodze mini zjazd mtb ), Rychwałdek dojechaliśmy na bike'ach. Hehe rozgrzewka odpowiednia musi być ;). Początkowo kręciło się całkiem przyjemnie - upał jeszcze nie dawał się we znaki. Z Jeleśni już wszyscy razem ruszyliśmy w stronę Przyborowa by tam wjechać na czarny szlak. Tempo oczywiście lajtowe - trza pogadać o pierdołach :D. Po stosunkowo płaskim odcinku przyszła pora na solidny podjazd - przysiółek Kuglarzówki. Oj tam to się pot lał, nie dość, że kiepa konkretna ( lubię takie ) to jeszcze żar i duchota płynąca z nieba. Tak się nam piknie pokonywało tą sztajfę, że... przejechaliśmy czarny szlak :D :D. Kapnęliśmy się dopiero jak dojechaliśmy do czerwonego, granicznego szlaku :). No cóż....Wracać się już nie opłacało wiec postanowiliśmy kontynuować dalszą trasę czerwonym szlakiem.












Jednak za długo owym czerwonym nie zajechaliśmy :D. Skręciliśmy w prawo, na żółty by ominąć jeden konkretny podjazd. Następnie wbiliśmy się na szeroką, leśną, słowacką autostradę by nią a później jakąś leśną ścieżką wjechać na sam szczyt Mędralowej. Hehe jak się okazało, ścieżka która miała nas doprowadzić do celu urwała się w szczerym lesie. Zatem trza było improwizować :). Jak się to skończyło??? Wiadomo - butowaniem :D :D.  Po jakiś 400 metrach wypychu ni stąd, ni zowąd wyszliśmy na sam szczyt Mędralowej :). Hehe to się nazywa fuks :D. Na szczycie oczywiście odpoczynek, ładowanie baterii i sesja foto :).







Panorama z Mędralowej.



Po chwili spożywczo-widokowej rozpusty ruszyliśmy zielonym szlakiem w stronę...a jakże - Jałowca :). Hehe w końcu trafiła nam się wymarzona pogoda :). Sam szlak bajka, początkowo fajny leśny zjazd, klimatyczny singiel na Hali Kamińskiego, a później prze
genialny singiel z Kolistego Gronia. Niestety nie zrobiłem żadnej fotki, gdyż napawałem się zjazdem. Singiel po prosu miodzio - może nie za długi ale techniczny, wymagający skupienia i bardzo ale to bardzo widokowy. Jak to w przyrodzie bywa -  po zjeździe musi być
podjazd ( Beskidek ). Znowu tak nam się dobrze kręciło, że zamiast skręcić na żółty szlak, to my pojechaliśmy prosto, co zaowocowało konkretnym uphillem :). Ale co tam - przynajmniej poszło w nogi ;). Kolejny zjazd , tym razem na Przełęcz Suchą. A później już...
sztywny podjazd w piekielnym słońcu na Jałowiec. Oj dało to w dupę. Dzięki bogu trud zrekompensowały prześliczne widoki :).





Hala Kamińskiego.



Jałowiec






Z Jałowca klasycznie zjechaliśmy do prze urokliwego schroniska Opaczne, gdzie jak tradycja nakazywała trza było wchłonąć pomidorówkę plus kromale ze smalcem. Z racji że pogoda była pikna, spożycie nastąpiło na zewnątrz ( hehe napisałbym na polu ale pewne osoby mogą tego nie zrozumieć :D ). Nooo w takich warunkach to można wcinać - biutiful wju na Babiczkę i Pasmo Policy :). Wtedy to Kuba wpadł na pomysł ataku tej zacnej góry... Po obżarstwie przyszła pora na powrót. Zatem dosiadliśmy swoje bike'i i ruszyliśmy, troszkę tak niepewnie, czerwoną rowerówką łączącą się żółtym szlakiem. Następnie wjechaliśmy na niebieski by tam po chwili zjazdu, pożegnać się z Maćkiem i Dawidem, którzy to już musieli wracać do Jeleśni. My za to pokręciliśmy dalej niebieskim szlakiem. Oczywiście musiało się coś posrać bo...w pewnym momencie szlak zniknął... Trza było improwizować ale udało nam się jakoś zjechać do Lachowic :). Stamtąd już ,asfaltem i troszkę terenem, przez Mączne, Kuków dojechaliśmy do Targoszowa by tam wbić się na, jeszcze nie znany przez nas, zielony szlak łączący się z czerwonym  "relacji Kocierz - Leskowiec" ;). Początkowo zapowiadał się miodnie ( klimatyczna ścieżka ), jednak później trzeba było już butować i to po...genialnym singielku.  Mimo wszystko szlak bardzo przyjemny, choć zdecydowanie byłby lepszy w drugą stronę :). Jako że prowadzenie w pewnym momentach mnie z deka irytowało, to każdy inny moment próbowałem podjeżdżać - bez walki sie nie obyło :). Po dojechaniu do czerwonego szlaku wpadł nam do głowy szatański pomysł by...pojechać jeszcze na Leskowiec. Hheeh jakby nam mało w nogach było :D :D. Na Lesko nie zatrzymywaliśmy się już tylko od razu ruszyliśmy w dół, do Rzyk. Jednak żeby nie było monotematycznie, Kuba pokazał mi nową, ciekawą opcje zjazdu do Jagódek :). Później to już tylko asfalt, pożegnanie i dom :).

Dzięki kawalerowie za super tripa!!! :)




To się nazywa miejscówka na obiad :). ....Aż się chciało wskoczyć do tego basenu ;)


Zjazd do Lachowic.



Uzupełnianie płynów.... ;)






Komentarze
jakubiszon
| 13:08 czwartek, 18 grudnia 2014 | linkuj heheh poniosło mnie trochę :D. Chyba na tym tripie :)
k4r3l
| 11:53 czwartek, 18 grudnia 2014 | linkuj Aśsierozpisoł :D A to nie na tym tripie złapałem jeszcze kapcia na czerwonym przed Leskowcem? :DTo była zacna pętelka :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa iedza
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]