Proud member of bbRiderZ

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jakubiszon z miasteczka Czaniec / Bielsko-Biała. Mam przejechane 52087.82 kilometrów w tym 2592.35 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jakubiszon.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
28.43 km 14.00 km teren
01:59 h 14.33 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:900 m
Kalorie: 663 kcal

Cygański Las i okolice

Poniedziałek, 7 kwietnia 2014 · dodano: 12.05.2014 | Komentarze 1

Przyszła pora na zapoznanie się z okolicznymi "atrakcjami"  rowerowymi. Heheh mam tu na myśli Cygański Las i kilka tras rowerowych, które są bardzo dobrze znane każdemu bielszczaninowi. W tym celu poprosiłem kumpla z bbR'u ( Maćka ) by mnie oprowadził troszkę po okolicy. Na wstępie skoczyłem jeszcze do rowerowego po rękawiczki bo stare prosiły się już o pomstę do nieba :D. Zatem ruszyliśmy... Wpierw pokręciliśmy na, chyba najbardziej komercyjną, górkę w okolicy tj. na Kozią Górkę. Następnie zjechaliśmy do Cygana bardzo fajnym, technicznym zjazdem/singlem. Było pysznie, mnóstwo korzonków, kamieni, po prostu kwintesencja technicznej jazdy. Ja z racji, że jechałem tam pierwszy raz, kręciłem dość zachowawczo, asekuracyjnie.






Następnie pośmigaliśmy fajnymi ścieżkami po Cygańskim Lesie. Niestety tam też zgubiłem mój rowerowy zestaw narzędzi :'(. Nie zapiąłem widocznie sakwy podsiodłowej do końca i na hopkach, korzonkach musiały mi fanty wpaść. Oj kląłem jak szewc na swoją głupotę!! Podczas cygańskich singli dołączył jeszcze do nas kumpel Maćka - Tomek. I tak oto w trójkę śmigaliśmy po lesie w poszukiwaniu sarenek ;). Z Cygana ruszyliśmy na Dębowiec, gdzie spotkaliśmy enduraków - znajomych Maćka. Po krótkiej pogaduszce pokręciliśmy w stronę lotniska, gdzie planowane było małe co nieco :).







Oj fajnie się gadało przy pifku ale niestety robiło się coraz chłodniej więc trza było wracać. . Jeszcze ostatni przejazd bielską PROmenadą i każdy pokręcił w swoją stronę.
Wypad udany choć wielka szkoda narzędzi...Za głupotę trzeba płacić...




Kategoria Beskid Śląski



Komentarze
k4r3l
| 08:41 wtorek, 13 maja 2014 | linkuj Noo w Cyganie to ścieżek od cholery, idzie się zgubić, więc ja bez lokalesów się tam nie ruszam ;) A zjazd z Koziej też fajny, tylko trzeba mieć technikę :D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ziejl
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]